O ile branża kasynowa w sieci odnotowuje coraz większe przychody i rozwija się dynamicznie, o tyle sytuacja kasyn naziemnych jest wręcz odwrotna. Dzieje się tak na całych świecie. Polskie kasyna po pierwszym półroczu są na 50% minusie. Jeszcze gorzej ma się Las Vegas światowa stolica kasyn z ponad 60% stratą. Za wszystkim stoi Covid-19. Do pracy zabrali się analitycy finansowi, zaczęli oceniać wpływ pandemii i przewidywać szanse na poprawę. Najnowsze raporty pokazują, że symbol rynku kasyn naziemnych – Las Vegas Strip stanie na nogi najwcześniej za 3 lata. Najbliższy czas będzie walką, aby wyjść jakoś na zero. Próg rentowności może zostać osiągnięty dopiero w 2023 roku.
The Strip i magiczne 6,8
Mianem The Strip nazywany jest bulwar podległy pod Las Vegas o długości 6,8 km. Co roku odwiedzany jest przez miliony turystów z całego świata. Z pewnością to najlepiej rozpoznawalna wizytówka miasta. Pełen neonów największych i najdroższych hoteli, kasyn, restauracji. Spacerując wzdłuż promenady warto zatrzymać się przy Bellagio, by zobaczyć multimedialne fontanny kompleksu. Gracze i turyści mieli do wyboru moc atrakcji muzycznych i kabaretowych. Natomiast dla stanu Nevada Las Vegas Strip oznaczało kwotę dochodu z kasyn o wielkości równej długości bulwaru, czyli 6,8 mld dolarów. Na dzień dzisiejszy nowe inwestycje zostały wstrzymane, a otwarcie ekskluzywnego Resort Word Las Vegas zostało przesunięte na lato 2021. Magia Vegas to nocne życie, światła neonów, tłumy ludzi, atrakcje kasyn. Bez energii, nieco senny The Strip czeka zatem na lepsze czasy.